środa, 24 stycznia 2018

Dzisiaj byłam na pogrzebie mojej wieloletniej Koleżanki, Celiny Rudkowskiej, z którą kiedyś byłyśmy bardzo związane emocjonalnie i zawodowo. Tyle wspólnie przegadanych nocy, tyle refleksji nad światem i jego skomplikowanym obrazem. Czasem drobne drinki dla rozładowania trudnych, nauczycielskich relacji i wiele, wiele subtelnych i subiektywnych wspomnień... Trudne są to chwile, kiedyś ktoś odchodzi, ale cóż taki już jest świat... Niech spoczywa w spokoju...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz