niedziela, 6 sierpnia 2017

Jestem w Holandii u córki i wnuczki. Po raz kolejny zachwycają mnie ludzie o innej mentalności, upodobaniach i kulturze. Urzeka mnie atmosfera miejsc, które znów odwiedziłam. Między innymi słynne wiatraki, które stoją jak przed setkami lat, zarówno wśród nowoczesnych domów w miastach, wzbudzając zachwyt turystów, jak i pośród pól. I nie tylko napędzają młyn, ale też urządzenia nawadniające. Taki wiatrak stał właśnie nieopodal domu córki, przy kanale, gdzie przy brzegu zwykle stała czapla, a w wodzie rosły niezwykłe manufary...Ale też uczestniczyłam w pokazie wytwarzania drewniaków. Niezapomniane wrażenia. Tłumy turystów i oczywiście wystawy kolorowych, o przeróżnych kształtach, tych jedynych w swoim rodzaju butów. Prawdę mówiąc miałabym problem z wyborem odpowiednich dla mnie, bo wszystkie były zadziwiające! No i oczywiście sery! Bo przecież Holandia to kraj serów! Długi, owalny stół, za stołem tradycyjnie ubrane panie niestrudzenie cały czas kroją sery do degustacji. A na blatach królestwo przeróżnych w smaku, zapachu, jakości i fakturze serów. Przy każdym gatunku obowiązkowy talerzyk do degustacji. Okazuje się, że holenderskie sery ( min.Gouda, Edam, Leerdamer) , znane na całym świecie od lat biorą swoje nazwy od miejscowości. Na przykład nazwa sera, zwanego w Polsce Edamskim bierze swą nazwę od miasteczka odalenego 40 km na płn od Amsterdamu. A bardzo stare, wieloletnie sery Gouda przybierają wygląd marmuru. I oczywiście tulipany, odwieczny symbol Holandii. Tulipany, przywiezione z Turcji zachwyciły Holendrów prawie 400 lat temu. I co ciekawe, w XVII w. kwiat ten pełnił funkcję pieniądza. Już tradycyjnie zakupiłam sobie kilka cebulek tych niezwykłych kwiatów na bazarze kwiatowym przy kanale Singiel w Amsterdamie. Kanały, jeziora, zalewy, rzeki, zabrane morzu i osuszone wciąż zajmują duże terytorium w Holandii. Woda, wszędzie woda, to niezwykły pejzaż tego nadmorskiego kraju. I Amsterdam, miasto jedyne w swoim rodzaju, znane z tolerancji, otwarte na świat. Miasto, zamieszkiwane przez 20 % cudzoziemców. Rozświetlone nocą, tętniące życiem w rozlicznych kafejkach, odwiedzanych przez miliony turystów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz